poniedziałek, 28 maja 2012

Wszystko rajsko

Zostałam spacerowym tytanem :) Ale w kuchni nadal króluję. Niepodzielnie.

Dziś zrobiłam swoje pierwsze w życiu pierogi. Moje ruskie były niedosolone, ale za to ciasto sprężyste i cienkie. Pękam z dumy. Jeszcze trochę podszkolę się w smażeniu wrapów i zabiorę się za naukę robienia makaronu.

To chyba początki "wicia gniazda" :)

Barbie kopie, jej ojciec leży z grypą, a ja walczę z żywiołami.

7 komentarzy:

  1. :D Wij, wij gniazdo:D Sie przyda dla Barbie:D

    OdpowiedzUsuń
  2. wiję, wiję. jeszcze trochę i zostanę domową boginką :)

    OdpowiedzUsuń
  3. cienkie i sprężyste ciasto? szacun! ja robię pierogi o smaku mąki zazwyczaj :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Nic tylko wic gniazdo i w przerwach zajadac sie tymi pierogami!

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej...gdzie Ty się podziewasz???Wszystko ok???

    OdpowiedzUsuń
  6. pierogi - to prawdziwe wyzwanie, ja nadal się ich boje!...powodzenia w wiciu gniazda bo to ciężka praca ale jaka przyjemna i dająca ogromną satysfakcję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mam zatrucia, mam za to bardzo niskie ciśnienie i tylko bym spała albo piła kawę/colę. Ograniczenie cukru i soli mi nie pomaga - wcześniej zatrzymanie wody było przy upałach tylko, gdy temperatura spadała, było ok, a teraz chyba zatrzymała się na stałe - najlepiej widać to po palcach u rąk, stopach i łydkach :/
    Masz już datę CC?

    OdpowiedzUsuń